🐾 Matka Jest Tylko Jedna Dowcip

Róża jest różą, jest różą, jest różą. Rose is a rose, is a rose, is a rose (ang.) Autor: Gertrude Stein, Geography and Plays. Sacred Emily, 1922; Różą zakwita róża i nikt inny. Autor: Wisława Szymborska, Próba; Róże miały zostać zabalsamowane i posypane solą – balsamuje się tylko królów, bohaterów i róże. Dowcipy i kawały o zakonnicach. Siostra Maria Katarzyna mieszkała w klasztorze niedaleko sklepu monopolowego Jacka. Pewnego dnia weszła do sklepu i powiedziała: - Jacek, daj mi ćwiartkę brandy. - Siostro Mario Katarzyno! - wykrzyknął Jacek - Nigdy bym tego nie zrobił! Nigdy nie sprzedałem alkoholu zakonnicy! Matka jest tylko jedna. 531 likes · 1 talking about this. Strona poświęcona wszystkim matkom i nie tylko. Tylko matka…. Patronat. Elisabeth Carpenter Wydawnictwo: Albatros kryminał, sensacja, thriller. 352 str. 5 godz. 52 min. Szczegóły. Kup książkę. Erica Wright nie musiała ścierać ze ścian swojego domu napisu „MORDERCA“ od ponad roku. Życie powoli wracało do normy. Ale kobieta wie, że jej syn, Craig, wkrótce zostanie Nauczenie naszego dziecka samodzielności to jest ta jedna rzecz, jaką jesteśmy mu winni, powołując go na ten świat. Nie hodujmy pasożytów, którzy aż do naszej śmierci będą do nas przylepieni, bo nie będą potrafili oderwać się od gniazda. Wychowujmy dzieci samodzielne, świadome swoich potrzeb i potrafiące o siebie zadbać. Komentarze do: 103 Baśka blog: Matka jest tylko jedna. Dodaj komentarz. 14:52. Następne wideo: 104 Baśka blog: Matka jest tylko jedna 2. Baśka TiVi . Mothers and Daughters. Rigby Gray (Selma Blair) ma ambicje stać się jedną z najlepszych fotografek muzycznych w USA. Jej dobrze zapowiadającą się karierę przerywa nieoczekiwana ciąża. Powoli godząc się z wydarzeniem, które za chwilę przekieruje jej życie na zupełnie nowe tory i starając się zrozumieć, czym tak naprawdę jest Kiedy zakładałam blog krążył taki dowcip o Jasiu, któremu mama kazała przynieść dwie butelki wódki chyba, czy mleka, a on zajrzał do tej lodówki i odkrzyknął: Matka! Jest tylko jedna! Jakoś tak. Pół godziny przed założeniem bloga ktoś mi opowiedział ten dowcip i tak już zostało. – Najbardziej kochamy nasza mamę, bo Matka jest tylko jedna. – Bardzo ładnie. A ty, Jasiu co napisałeś? – Wieczorem, gdy ojciec z matką siedli do stołu, poprosili Kasię, żeby przyniosła trzy flaszki wódki. Kasia poszła do lodówki i krzyknęła: ”Matka! Jest tylko jedna!” > Dowcipy o nauczycielach Wsiura jakaś - zwykło się takie określać. Ani toto gustu nie ma, ani polotu. Pojedzie do miasta i zaraz leci przepraszać drzwi lub dziękować ruchomym schodom za podwózkę. Ubiera się koszmarnie, dziecko w onucach na dwór wypuszcza, wysłowić się nie umie. Pożal się boże matka ze wsi. Wsiura jakaś. - "A jak się czujesz […] To znaczy ja mam tylko jedną uwagę do facetów i do wszystkich kobiet, które zastanawiają się, czy posłać swojego syna do logopedy. Bo w sumie pojechaliśmy razem na te termy. Babcia zabrała chłopców na noc do siebie, więc my jak młode żbiki wyruszyliśmy, żeby dupska pomoczyć. Dowcip #2716. Diabeł mówi do Niemca,Ruska i Polaka w kategorii: Śmieszne żarty Polak, Rusek i Niemiec , Żarty o diable . Firma Whirlpool chciała zdobyć ukraiński rynek, a w związku z tym, że reklama to klucz do sukcesu, amerykańscy specjaliści od reklam zaprosili do siebie ukraińskich filmowców, aby pokazać jak się robi reklamę. SaaHfn. Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci. - No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi. - Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna. - Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek - Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna. - Pawełku 5 siadaj. Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu. - Jasiu a ty, co napisałeś? - W domu balanga, a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni: Matka! Jest tylko jedna! Więcej obrazków znajdziesz w galerii. Jaś i mama[edytuj • edytuj kod] Jasio otwiera drzwi i mówi do mamy: – Mamo, przyszedł wujek i wujenka! Mama poprawia Jasia: – Jasiu, mówi się, że przyszło wujostwo! Następnym razem: – Mamo, przyszedł stryjek i stryjenka! Mama poprawia Jasia: – Jasiu, mówi się, że przyszło stryjostwo! Następnym razem: – Mamo, przyszło dziadostwo! Mama pyta Jasia: – Jasiu, ile to jest 3+4? – Siedem. – Świetnie! A 7+4? – Nie wiem, do jedenastu jeszcze nie liczyliśmy. Mówi mama do Jasia: – Idź do sklepu i kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć. Idzie Jaś do sklepu i pyta: – Czy są jajka? – Tak. – To poproszę dziesięć parówek. Jaś w szkole[edytuj • edytuj kod] – Jasiu, jeżeli powiem „jestem piękna”, to jaki to czas? – Czas przeszły, proszę pani! – Jasiu, powiedz mi kto napisał „Lalkę”? – Bolesław Frus. – Jesteś blisko, ale to zła odpowiedz. – Bolesław Frus. – Jasiu! Bo wstawię ci jedynkę! – Bolesław Frus. – Dobrze. Sam tego chciałeś. Jasiu wkurzony mówi: – A to fizda! Lekcja w szkole muzycznej. Nauczycielka mówi: – Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Żeby było ciekawiej, jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać co to za utwór. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: – Wiemy, wiemy! To „Sonata księżycowa”. – Brawo! – mówi nauczycielka. Następnie do tablicy podchodzi Zosia. Rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą: – Wiemy, wiemy! To „Symfonia pastoralna”. – Świetnie! – mówi nauczycielka. Następnie do tablicy podchodzi Jasiu i maluje wielkiego penisa. W klasie zapanowała cisza. Nauczycielka spoglądając na tablicę pyta się Jasia: – Co to ma znaczyć? Przecież to nie jest związane z utworami Beethovena. Na to Jasio, z pretensją w głosie: – Nie zgadliście! „Dla Elizy”! Nauczyciel na biologii pyta Jasia: – Jak dzielimy żółwie? – Na morskie, lądowe i ninja. Jasiu wchodzi do sklepu z lodem. Sprzedawca mówi do niego: – Chłopczyku, czy ty nie widzisz znaku?! W sklepie nie wolno jeść lodów. – Widzę, tylko że na znaku są przekreślone lody czekoladowe, a ja mam waniliowe. Nauczyciel narysował na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik: – Jasiu, co to za wzór? – To jest… No, mam to na końcu języka… – Dziecko, wypluj to szybko! – mówi nauczyciel. – To kwas solny! Nauczycielka mówi do dzieci: - Dzieci, napiszcie wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem "Matka jest tylko jedna". Wszystkie dzieci napisały. Przyszła kolej na Jasia. Jasiu mówi: - W domu balanga, wódka leje się litrami, a goście rzygają na dywan. Wreszcie gdy się wódka skończyła, mama do mnie: - Jasiu, idź do lodówki po dwie wódki. - Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni: - MATKA JEST TYLKO JEDNA!!! Nauczycielka na zastępstwie w 2 klasie. Zadaje pytanie: – Kogo macie najstarszego w rodzinie? Zgłasza się Ela: – Ja mam babcię! Zgłasza się Kacper: – A ja mam babcię i dziadka! Zgłasza się Jasiu: – Ja mam pra-pra-pra-prababcię! – O Jasiu, ty chyba kłamiesz… – odpowiedziała nauczycielka. – Ale dla-dla-dla-dlaczego? Nauczycielka spotyka swojego byłego ucznia, Jasia, i pyta: – Co porabiasz, Jasiu? – Wykładam chemię. – Niemożliwe. Gdzie? – W Biedronce. – Powiedz, Jasiu, z czego zrobiona jest twoja kurtka? – Z wełny. – Znakomicie. Powiedz więc teraz, jakiemu zwierzęciu zawdzięczasz swoją kurtkę? – Tacie. Rok 2020, lekcja historii w szkole podstawowej na wschodnich krańcach Polski. Pani zadaje pytanie: – Powiedzcie mi dzieci, co ważnego wydarzyło się w Związku Radzieckim 26 IV 1986? W klasie nikt nie wie oprócz Jasia. – No powiedz, Jasiu. – Wybuchła elektrownia atomowa w Czarnobylu. – Bardzo dobrze – powiedziała pani. – A powiedz, czy były jakieś skutki uboczne i następstwa tego wybuchu? – Nie proszę pani, żadnych następstw i skutków ubocznych nie było. – Bardzo dobrze – powiedziała pani i pogłaskała Jasia po środkowej główce. Jaś i Małgosia[edytuj • edytuj kod] Idą Jaś i Małgosia przez lasek. Jaś jest ubrany w spodenki, a Małgosia w sukienkę. Nagle Jaś mówi do Małgosi: – Małgosiu, zobacz, kamyk! Podnieś go! Małgosia schyla się po kamyk, a Jasiu: – Widziałem, widziałem, majteczki w kropeczki! Małgosia szybko pobiegła do domu i opowiedziała to babci. Babcia powiedziała: – W takim razie jutro włóż majteczki w paseczki! Następnego dnia idą Jaś i Małgosia przez lasek. Jaś jest ubrany w spodenki, a Małgosia w sukienkę. Nagle Jaś mówi do Małgosi: – Popatrz jakie wielkie drzewo! Wejdź na nie! Małgosia wchodzi na drzewo, a Jasiu mówi: – Widziałem, widziałem, majteczki w paseczki! Małgosia szybko pobiegła do domu i opowiedziała to babci. Babcia powiedziała: – W takim razie jutro w ogóle nie zakładaj majtek. Kolejnego dnia idą Jaś i Małgosia przez lasek. Jaś jest ubrany w spodenki, a Małgosia w sukienkę. Nagle Jaś mówi do Małgosi: – Zobacz! 5 złotych! Podnieś je! Małgosia podnosi 5 złotych, a Jasiu: – Widziałem… widziałem… majteczki z przedziałkiem! Jaś do nieprzytomności zakochany jest w Małgosi: – Małgosiu, co powinienem ci dać, żeby móc cię pocałować? – pyta. – Narkozę… Wulgarne[edytuj • edytuj kod] Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznane za wulgarne!Jeżeli nie jesteś pełnoletni lub Cię to razi – zajmij się czymś typowym dla nastolatków, np. oglądaniem stron z gołymi babami! Jasio jedzie pociągiem i przeklina: – Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać. Nagle podchodzi konduktor: – Jasiu, jeżeli jeszcze raz przeklniesz, to wyrzucę twój plecak za okno. – Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać. – Sam tego chciałeś. – konduktor wyrzucił plecak. – Ale z pana chuj, to nie plecak mój! Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać. – Jasiu, jeżeli jeszcze raz przeklniesz, to wyrzucę cię za okno. – Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać. Konduktor wyrzucił Jasia przez okno, a Jasiu: – Ale z pana chuj, to przystanek mój! Jasio na lekcji namalował muchę na ławce. Przechodząca nauczycielka myślała, że jest ona prawdziwa i uderzyła w ławkę, aby ją zabić. Pani złamała rękę i powiedziała do Jasia: – Jutro przyjdziesz z ojcem do szkoły! Na drugi dzień Jasio przychodzi do szkoły z tatą. Nauczycielka mówi: – No, proszę pana, bo jest taka sytuacja, że pana syn wczoraj namalował na ławce muchę, ja myślałam, że ona jest prawdziwa i chciałam ją zabić. Niech pan zobaczy co się stało, no niestety złamałam rękę. Ojciec Jasia odpowiada: – Eh, to jeszcze nic! W zeszłym tygodniu Jasio namalował na drzwiach gołą babę i mój brat się na to nabrał! – I co? – pyta nauczycielka. – I przez 3 dni wyciągał drzazgi z chuja! Jasio wrócił ze szkoły i ojciec pyta go jak poszło: – Z matematyki dostałem piątkę i raz w mordę. – A za co? – Pani pyta, ile to jest 6 razy 4. No to powiedziałem, że 24. I dostałem piątkę. A później mnie zapytała, ile to jest 4 razy 6? – Przecież to jeden chuj – mówi ojciec. – No właśnie, tak samo jej powiedziałem! – Jasiu, do tablicy! – Spierdalaj! – Co powiedziałeś? – Spierdalaj! – Do dyrektora! – Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi. – Ach, ty gówniarzu! Wzięła go za fraki i prowadzi do gabinetu dyrektora: – Panie dyrektorze, ten gówniarz mówi do mnie żebym spierdalała, a o panu, że śmierdzą panu nogi! – Ach, ty szczeniaku! – krzyczy dyrektor mocno wkurzony. – Dawaj numer do ojca! – Nie dam. – Dawaj! Wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i dzwoni… Odzywa się automatyczna sekretarka: – Tu gabinet pana ministra. Prosimy zostawić wiadomość. Nauczycielka przestraszona patrzy na dyrektora, on na nią, wreszcie nauczycielka pyta: – No i co robimy, panie dyrektorze? – Ja idę umyć nogi, a pani niech spierdala… Jasiu pyta się taty: – Tato! Czym się rożni teoria od praktyki? – Jasiu, zaraz ci to wytłumaczę. Spytaj się mamy, czy dałaby Murzynowi za 2000$. Jasiu podchodzi do mamy i pyta się: – Mamo, dałabyś Murzynowi za 2000$? – No wiesz synku… Meble by się przydały, a pensja mała… Dałabym ten jeden raz. Jasiu idzie do taty mówi, że mama dałaby. – Jasiu, teraz idź do siostry i spytaj się o to samo. Jasiu podchodzi do siostry i pyta się. – Siostra, dałabyś Murzynowi za 2000$? – Pewnie, że tak. Miałabym na kosmetyki, imprezy i ciuchy. Jasiu idzie do taty i mówi, że siostra też by dała. – Teraz Jasiu, idź do dziadka i spytaj się o to samo. Jasio idzie i pyta się: – Dziadku, dałbyś Murzynowi za 2000$? – Dałbym, bo wiesz emerytura mała, a na starość coś bym sobie kupił. Jasio poszedł i powiedział, że dziadek by dał. Tata mówi: – Widzisz synku, w teorii mamy 6000$ w kieszeni, a w praktyce dwie kurwy i pedała w rodzinie. Jaś wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła: – Dziesięć minut spóźnienia! – Kurwa, ja też! – stwierdza Jasio ze zrozumieniem. Pani przychodzi do klasy i pyta się dzieci: – Jak wy, drogie dzieci wyobrażacie sobie św. Mikołaja? Więc pierwsza zgłasza się Kasia i mówi: – Będzie mróz, będzie ciemno, będzie śnieg padał, a z nieba będą leciały laleczki, piórniczki, wózeczki itp… Drugi zgłasza się Wojtuś: – Będzie mróz, będzie ciemno, będzie śnieg padał, a z nieba będą leciały kiełbaski, wołowinki, itp… A Jasiu siedzi tak na samym końcu, więc pani pyta się go, jak on sobie to wyobraża. Na co Jasiu: – Będzie mróz, będzie ciemno, będzie śnieg padał, a na niebie wielka dupa… – Jasiu, jak ty możesz tak mówić?! – Bo tata powiedział, że na Mikołaja dostanę gówno. Pani pyta się dzieci w szkole: – Aniu, jak robi kot? – Miau. – Bardzo dobrze – odpowiada pani. – Andrzej, jak robi krowa? – Muuu… – Dobrze! Jasiu, jak robi pies? – Na ziemię skurwysynu, łapy na maskę i szeroko nogi! Przedszkole. Jasiu zaczyna zwalać z półki wszystkie zabawki. Pani się go pyta: – Co robisz Jasiu? – Bawię się. – W co? – W „kurwa mać, gdzie są kluczyki od samochodu”. Jasiu wraca do domu cały podrapany i posiniaczony. Mama go pyta: – Matko Boska, Jasiu, coś ty zrobił?! – Przewróciłem się na schodach. – Przecież mieszkamy na parterze! Jasio nieco zbity z tropu, próbuje innej wymówki: – Yyyy… No tak, ale to jak graliśmy w piłkę z chłopakami, to upadłem i się zobijałem. – Ale przecież na boisku jest trawa! – odpowiada z kolei tata. W końcu wściekły Jasiu odpowiada: – Kot jest mój! I będę go pierdolił czy się wam to podoba, czy nie! W pewnej szkole uczył się Jasiu, który bardzo często przeklinał. Pewnego dnia do szkoły przyjechała komisja i postanowiła przeprowadzić lekcje z klasą Jasia. Kobieta z komisji pyta się: – Dzieci powiedzcie jakieś słowo na „k”. Nikt nie zgłasza się poza Jasiem. Gdy babka z komisji wybrała go do odpowiedzi, wychowawczyni klasy zaczęła się denerwować. Jasiu odpowiada: – Kamień. Wychowawczyni ulżyło. Wtem Jasiu dodał: – Ale taaaki kurwa wielki… Nauczycielka w szkole zadała dzieciom do napisania wypracowanie na temat "Matka jest tylko jedna"Następnego dnia dzieci czytają swoje wypracowania aż przyszła kolej na Jasia. Wracam do domu po szkole, patrzę a matka leży pijana na kanapie i mówi do mnie. Jasiu, w barku są dwie flaszki wódki, podaj mi jedną. Otwieram barek i mówię, Matka jest tylko jedna. dżizas 40 lat temu już to słyszałem Żeby przecinek ominąć tam gdzie musi być...:/ Nadchodzi mlodosc... Pogódzcie sie z tym 6 lat się zbierał na ten dowcip -- To moze ja o konsternacji, skoro juz takie wysuszone zapodaja. Zona pyta meza-co to jest konsternacja?Bejbi, gdybys wrocila wczesniej z pracy do domu i zastala mnie w lozku ze swoja przyjaciolka - wtedy bylabys aaa... czyli gdybys ty wrocil wczesniej z pracy i zastal mnie w lozku ze swoim przyjacielem, to tez wtedy bylbys skonsternowany?- nie kochana. Wtedy byloby to zwykle kurestwo Ten żart jest tak stary, że mojego pradziadka wyrzucili z dorożki za opowiadanie go Tutaj jest w oryginale... z przecinkiem na właściwym miejscu -- Brązowe noski są na świecie :) ale ale, nikt nie przyoździł -- a ten o Turkach słyszeliście? :brood_k Mam chyba jeszcze gdzieś w domu! -- Kłamstwo zdąży obiec cały świat, zanim prawda włoży buty... karencja minęła, więc nie ciekawe, ile ludzi urodziło się i umarło od czasu, kiedy ten dowcip się zestarzał? -- daj człowiekowi ogień - będzie mu ciepło przez chwilę. wrzuć go do ognia a będzie mu ciepło do końca życia. :tomasz35 To chyba nie orginał... Gwoździe wystają z boku. :dudi_ Znam rewelacyjny dowcip o gwoździach, ale nie wiem, czy się nie narażę, bo może ktoś już to to o gwoździach Wilsona? Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj Kawałki Mięsne Palma Pikczers HydePark FotoSzopki Filmożercy, Książkoholicy i Muzykanci Moto Forum Jestem nowy i… Kuchnia Pełna Niespodzianek Grajdołek Potworny Głupie Pytania Narzekalnia :> Poezja Luźna Cmok Forum Półmisek Literata Inteligentna Jazda Pytania Do Redakcji English Jokes & Life (en) Nu, pagadi! (ru) L'esprit pointu (fr) Deutsche Welle (de) Sportowa Arena Humor rosyjski (3567) Railway Empire Humble Bundle Lubię być turystą we własnym mieście III :) No i gdzie to oberwanie chmury? Matka jest tylko jedna avg. rating (0% score) - 0 votes W szkole pani zadała zadanie domowe, by przygotować opowiadanie zawierające zdanie „matka jest tylko jedna”. Następnego dnia Jasiu opowiada: – W domu była impreza, mama wysłała mnie do lodówki po dwie butelki wódki, a ja wołam z kuchni „matka jest tylko jedna”. Pani poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat „Matka jest tylko jedna”. Następnego dnia Pani pyta dzieci: – Aniu? – Najbardziej kochamy nasza mamę, Bo Matka jest tylko jedna. – Bardzo ładnie! W końcu przyszła kolej na Jasia, więc czyta: – Wieczorem, gdy ojciec z matką do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosię by z lodówki przyniosła trzy flaszki wyborowej. Małgosia poszła do lodówki I krzyknęła: „Matka! Jest tylko jedna!” (0 głosów, średnio: 0,00 z 5) Loading...

matka jest tylko jedna dowcip