🍻 Jak Być Kochanką I Nie Zwariować

To pytanie zadaje sobie pewnie wiele z nas. Szczególnie tych, które wychowują dzieci, prowadzą dom i jednocześnie pracują zawodowo. Nie ma się co oszukiwać, nie jesteśmy cyborgami, a skoro tak, czasami z trudem udaje nam się utrzymać pion. Doba jest zawsze za krótka, tak samo jak sen. Za to spraw do załatwienia „na wczoraj” bez liku. Wydawało mi się jednak, że znam Jak być teściową i nie zwariować? - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy Jak być fit i nie zwariować? • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! Prowadzenie podwójnego życia miłosnego bywa zazwyczaj przepełnione całkowitą ekscytacją, chwilami wyjątkowych uniesień miłosnych. Głównie zdrady polegają na obcowaniu seksualnym z zajętymi mężczyznami. Długofalowe tego typu relacje, bywają ciężkie, zwłaszcza jeżeli po czasie chciałoby się mieć tego mężczyznę dla siebie. Matki, jak każdy człowiek, zazwyczaj całkiem nieświadomie, bywają dalece nieidealne. W książce Być córką i nie zwariować Katarzyna Miller i Anna Bimer odsłaniają prawdę o różnych relacjach matek i córek. Rozmawiają o tym, jak związek z matką rzutuje na życie córki – czasem je buduje, czasem utrudnia, a czasem wręcz niszczy. E25 Upływ czasu i dorosłość - Jak być gejem i nie dać się zwariować2023-01-26 21:00:09. Często zastanawiamy się nad sensem własnego życia, myślimy o przyszłości, o tym, jaką drogę zawodową wybrać. Wybory życiowe, także te codzienne, często niezauważalne, stają się nie lada sztuką. Coraz większym wyzwaniem staje się „Michał. Moje szczęście i nieszczęście w jednym. Kilka miesięcy temu widziałam nasz związek całkiem inaczej, teraz wszystko się przewartościowało, zaczęłam mieć wątpliwości. Widziały gały, w co się pakowały, powiedziałaby mama, gdyby znała Michała. Na szczęście o niczym nie wiedziała, ukryłam moją wielką miłość przed rodziną, inaczej nie mogłam, nie daliby Felicja z "Jak być kochaną" miała 93 lata. Nie żyje Barbara Krafftówna, aktorka filmowa, telewizyjna i teatralna, artystka kabaretowa i piosenkarka. Choć kojarzona była głównie z repertuarem komediowym, na koncie miała także role dramatyczne. Mogliśmy zobaczyć ją w takich filmach jak "Popiół i diament" Andrzeja Wajdy, "Nikt nie Obejmujesz się mocno, głaskasz po ciele i kołyszesz uspokajająco. Dajesz sobie na to kilka minut. Możesz to robić w trakcie „2-godzinnego zadania miłości”, ale nie tylko. Każda chwila w ciągu dnia jest dobra, aby się do siebie przytulić, mówić do siebie w taki sposób, a nawet pisać. Choćby nie wiem jak było to trudne, nie można dać się sprowokować do kłótni. Okazywanie szacunku drugiej osobie z pewnością nie będzie łatwym zadaniem. Spróbuj zastosować się do tych kilku rad, powinno być nieco łatwiej: Zachowuj się normalnie. Nie chodź na paluszkach, nie kombinuj, nie schodź mu z oczu. Zachowuj się tak BYĆ KOCHANKĄ - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy Jak się rozstać ? Każdy w swoim życiu zapewne przeszedł lub przejdzie przez rozstanie. Jest to niewątpliwie bardzo trudny czas, pełny bólu, rozczarowania, braku nadziei i poczucia winy. Ta jakże bolesna lekcja nie omija nikogo. Nie ważne, czy rozstanie dotyczy związku, zakończenia relacji przyjacielskiej czy pożegnanie bliskiej osoby. do2u. BYĆ KOBIETĄ I NIE ZWARIOWAĆMILLER KATARZYNA, PAWLUCZUK MONIKA Wydawca: REBISRok wydania: 2019Oprawa: MIĘKKA ZE SKRZYDEŁKAMIFormat: 140 x 200 mmIlość stron: 296EAN: 9788380626195 Życie niesie ze sobą wiele problemów. Zwłaszcza życie współczesnej kobiety. Jak sobie z nimi poradzić i... nie zwariować? Pomoże ci w tym Katarzyna Miller. Każdego dnia kobiety zadają sobie pytania: Jak być szczęśliwą? Jak być pewną siebie? Jak nie być ofiarą? Jak pogodzić życie rodzinne z pracą zawodową? W bestsellerowej książce Być kobietą i nie zwariować znajdziesz przykłady najbardziej typowych problemów, z którymi zmagają się kobiety: własnej tożsamości, relacji z partnerem oraz samooceny. Szczególne miejsce zajmuje bolączka wielu kobiet - jak pokochać samą siebie. Nowatorska forma – zapis warsztatów psychoterapeutycznych z udziałem kilkunastu kobiet, da ci poczucie współuczestnictwa. Zrozumiesz też, że nie jesteś w swoich problemach osamotniona. To najlepsza książka dla kobiet poszukujących szczęścia... w sobie. [Kod oferty,99590100208KS,9788380626195,2021-10-15 17:03:34] -20%Życie niesie ze sobą wiele problemów. Zwłaszcza życie współczesnej kobiety. Jak sobie z nimi poradzić i... nie zwariować? Pomoże ci w tym Katarzyna Miller. Każdego dnia kobiety zadają sobie pytania: Jak być szczęśliwą? Jak być pewną siebie? Jak nie być ofiarą? Jak pogodzić życie rodzinne z pracą zawodową? W bestsellerowej książce Być kobietą i nie zwariować znajdziesz przykłady najbardziej typowych problemów, z którymi zmagają się kobiety: własnej tożsamości, relacji z partnerem oraz samooceny. Szczególne miejsce zajmuje bolączka wielu kobiet - jak pokochać samą siebie. Nowatorska forma – zapis warsztatów psychoterapeutycznych z udziałem kilkunastu kobiet, da ci poczucie współuczestnictwa. Zrozumiesz też, że nie jesteś w swoich problemach osamotniona. To najlepsza książka dla kobiet poszukujących szczęścia... w sobie. Rok wydania2019Liczba stron296KategoriaPoradnikiWydawcaRebisISBN-13978-83-8062-648-5Język publikacjipolskiInformacja o sprzedawcyePWN sp. z „Bohater tomu wierszy Stanisława Raginiaka przebywa w wielu miejscach – jego pamięć wyraża się poprzez geografią losu, przemyślenia własne i mądrość poznanych słów. Poetycki wzrok obiega nieomal całą Ziemię. Poeta, intensywnie... Przemoc ze względu na płeć (gender-based violence, GBV) jest rozumiana jako przemoc motywowana stereotypami i uprzedzeniami związanymi z płcią, a zatem wynikająca z normatywnych oczekiwań związanych z kobiecością i męskością... -12%-12%Krzysiek to zwykły chłopak w wieku gimnazjalnym żyjący w rodzinie bez wsparcia i wzorca. Trudna sytuacja, problemy alkoholowe i przemoc to podstawowe elementy jego życia, z którymi zdążył się już pogodzić. Jedynym miejscem w którym... -11%-11%Dzięki tej książce porozumienie między lekarzem a pacjentem stanie się łatwiejsze. Książka dotyczy relacji między lekarzem a pacjentem. To relacja szczególna, gdyż uruchamia mnóstwo projekcji, przeniesień i uczuć. Wiedząc o nich,... Autorzy artykułów reprezentują różne ośrodki naukowe, zróżnicowane dziedziny wiedzy, a zagadnienie mniejszości postrzegają z różnych perspektyw. Pragną zabrać głos w imieniu tych wszystkich, którzy z różnych powodów znajdują się... Książka jest pierwszą próbą uporządkowania estetyki Debory Vogel - międzywojennej pisarki i myślicielki piszącej w językach jidysz i polskim. Omówione zostały w niej nieznane lub zapoznane teoretyczne teksty pisarki, która podjęła w... Być Bliżej Boga — to zbiór artykułów i tekstów chrześcijańskich, pozwalających odkryć „coś prawdziwego i ważnego” w wierze chrześcijańskiej, sięgając do wzoru pierwszych chrześcijan, dla których Słowo Boże jest jedynym,... Kim jest Britney Spears? Jak dziewczyna z sąsiedztwa przeistoczyła się w księżniczkę POP?Być Britney to biografia i analiza społeczna w jednym. To zbiór opowieści, wywiadów, anegdot i relacji fanów, z których wyłania się wyrazisty... Kim jest Britney Spears? Jak dziewczyna z sąsiedztwa przeistoczyła się w księżniczkę POP?Być Britney to biografia i analiza społeczna w jednym. To zbiór opowieści, wywiadów, anegdot i relacji fanów, z których wyłania się wyrazisty... Nie napisze o tym, „jak być dobrą matką i nie zwariować?” i nie napisze też o tym „jak wychować drugie dziecko i nie zwariować”, ani o tym „jak być super żoną, matką, kochanką i nie zwariować”. To nie będzie tekst z cyklu mam dziś stresa, bo nie wiem, co na obiad zrobić, a mąż z pracy wraca głodny, ani też o innym stresie z cyklu „bo zupa była za słona”. To będzie tekst o sytuacjach bez wyjścia, w których szukamy rozwiązania, ale niestety nie wszystko, a raczej nic od nas nie zależy. I choć staramy się bardzo zachować względny spokój – niestety – nie wychodzi. Do napisania tego tekstu zainspirowała mnie jedna z czytelniczek, jedna ze stałych, wiernych czytelniczek mojego bloga, która podczas mojej przerwy czekała na kolejny dodany post. Jeszcze 2 lata temu była jedną ze zwykłych babek, które po prostu czytały moje wypociny i czasem napisały, że fajnie się to czyta, a która teraz z dnia na dzień stała się matką chorego przewlekle dziecka, z którym nie wiadomo, co będzie, jak się będzie rozwijało i ile niewidomych jeszcze go w życiu czeka. Sama przypominam sobie siebie sprzed 6-ciu lat (MASAKRA, jak ten czas leci!!!), kiedy to stanęłam twarzą w twarz z silniejszym wojownikiem, który po kawałku chciał mi zabrać szczęście i miłość do mojej jedynej Karmazynki. To, że teraz jestem w stanie pisać o tym, co wówczas przeżyłam, jest efektem tego, jak bardzo się zmieniłam i jak bardzo zmieniła się moja psychika. Widzieliście z pewnością sprzedawane (głównie nad morzem) koszulki z napisem: PIWO UKSZTAŁTOWAŁO TO WSPANIAŁE CIAŁO, ja mogę śmiało o sobie napisać: DOŚWIADCZENIE W CHOROBIE UKSZTAŁTOWAŁO CHARAKTER I SIŁĘ KARMAZYNOWEJ!!! Nie rymuje się tak pięknie (można nazwać to białym rymem ;), ale jest prawdziwe. Sześć lat temu nie było takich informacji i możliwości, jak dzisiaj. O jakiekolwiek informacje musiałam dopraszać się lekarzy, a oni widząc beznadzieję sytuacji zbywali mnie odpowiedziami typu: „trzeba się nauczyć z tym żyć”, „trzeba być silnym”, „to lepsze niż nowotwór” i w gruncie rzeczy, tak sobie teraz myślę, że w ich mniemaniu i odczuciu, to były „złote rady”, bo jak inaczej pomóc zrozpaczonym rodzicom, którym nie można dać zapewnienia, że ich dziecko kiedykolwiek wyzdrowieje. Do dziś pamiętam, jak nie przestawałam płakać wracając samochodem ze szpitala do domu, bo przecież przy dziecku starał się człowiek być silnym i pokazać, jakim to chojrakiem jest. W tle grało radio, a w nim często leciały piosenki, które idealnie pasowały do obecnie przeżywanej sytuacji: „Nic nie może przecież wiecznie trwać”, „What doesn’t kill You make You stronger” i przy których płakałam jeszcze bardziej. A jak, kiedyś stałam roztrzęsiona na szpitalnym korytarzu, to usłyszałam od pani doktor, że „tak nie można – trzeba być opanowanym”. Pomyślałam wtedy: „co Ty babo możesz wiedzieć? To nie Twoje dziecko jest chore, to nie ty nie masz perspektyw na lepsze jutro i to nie Ty jesteś na moim miejscu”. Teraz z perspektywy czasu widzę to zupełnie inaczej. Wiadomo, żadne z nas nie ma wyciętego układu nerwowego, każde z nas doznaje od kilku do kilkunastu sytuacji stresowych dziennie i każde z nas musi stawić im czoła. Ja sama w swoim życiu miałam mnóstwo sytuacji stresowych, z których teraz się śmieję i zastanawiam się, co to tak naprawdę były za problemy. Jednak dwie sytuacje, które były związane bezpośrednio z moimi dziećmi i ich życiem odbiły się ogromnie na mojej psychice. Jedną sytuację znacie, a o drugiej może kiedyś napiszę. W jaki sposób sobie pomóc? W jaki sposób rozwiązać istniejące problemy? Jak wrócić do normalności? W moim przypadku odpowiedź na pierwszy rzut oka wydaje się banalna: po prostu DAJ SOBIE POMÓC i DAJ SOBIE CZAS!!! Nie bądź Zosią Samosią, która wszystko chce rozwiązać sama, nie potrzebuje niczyjej pomocy, a tak naprawdę, co wieczór wylewa morze łez w poduszkę i pyta Boga, co takiego zrobiła, że ją tak pokarał. Mogę śmiało napisać, że przeszłam depresję i gdybym nie przeanalizowała wówczas usłyszanych od innej osoby słów: „sama sobie nie poradzisz – musisz skorzystać z czyjejś pomocy” , to nie wiem, czy pisałabym do Was teraz taki karmazynowy pamiętnik. Jak, w związku z tym pomogłam samej sobie i jak Ty człowieku zestresowany, w depresji możesz sobie pomóc? Pamiętaj, że to są tylko moje rady i to, co zadziałało u mnie. Nie odpowiadam za Twoje powodzenie lub niepowodzenie, ale i tak myślę, że powinieneś spróbować: znajdź spowiednika, osobę, która Cię wysłucha i której będziesz mógł się wyżalić i wypłakać. To powinna być zaufana osoba, jak mąż, żona, przyjaciel, mama, tata, brat, siostra. Taka osoba, która Cię zna i wie, z jakim aktualnie problemem się borykasz. Uwierz mi, że te osoby widzą więcej niż Ty i obserwując Cię, niejednokrotnie znajdą radę, która będzie lekiem dla Ciebie. I pomimo tego, że możesz się na początku buntować i mówić : „co Ty tam możesz wiedzieć”, „daj mi spokój” , to choć na chwilę się zatrzymaj i zastanów nad sensem tego, co usłyszałeś. Przeanalizuj każde słowo i pomyśl, czy aby na pewno ten ktoś nie ma choć trochę racji. wykręć numer do poradni psychiatrycznej. Ja to zrobiłam, bo czułam, że już nadszedł moment, w którym jestem gotowa na pomoc obcego człowieka. Wizyta za kilka tygodni i szybka reakcja lekarza – skierowanie na psychoterapię, bo w domu jest dwójka małych dzieci potrzebujących mamy. Czy się wstydziłam – wtedy chyba tak, bo nie bardzo chciałam komukolwiek powiedzieć, że chodzę na terapię, ale teraz wiem, że ta terapia uratowała moje zdrowie psychiczne. Uważam, że korzystanie z usług psychiatry i psychologa świadczy o bardzo dużej świadomości człowieka. Psychoterapia, którą przeszłam dała mi wiarę, nadzieję i lepsze myśli. Pani psycholog pokazała mi takie sztuczki i rozwiązania psychologiczne, które stosuję do dnia dzisiejszego, jak tylko czuję, że dzieje się w mojej głowie coś niedobrego. znajdź grupę wsparcia. Walka w pojedynkę jeszcze bardziej dołuje. Najlepszym sposobem jest po prostu dołączenie do grupy wsparcia na Facebooku. Jest tego mnóstwo i coraz bardziej rośnie w siłę. Przecież to logiczne, że wymiana doświadczeń z innymi rodzicami, czy innymi ludźmi w podobnych sytuacjach, to zdobywanie nowej wiedzy i pewnego rodzaju rozwój w danej dziedzinie. Niejednokrotnie Ci ludzie przechodzili podobną ścieżkę do naszej i dzielą się swoimi doświadczeniami. Nie musisz się od razu tam udzielać, wystarczy, że na początek poczytasz, jak radzą sobie inni, a z pewnością wyciągniesz potrzebne dla Ciebie wnioski. I nie buntuj się mówiąc: „nie chcę Facebooka, to głupota” – głupotą jest to, że nie dasz sobie pomóc. czytaj, czytaj, czytaj, ale nie non stop WIKIPEDIĘ, ale kup sobie co jakiś czas jakąś fajną książkę podnoszącą na duchu. Bardzo polecam książki Beaty Pawlikowskiej. Do jej „Kursu Szczęścia” wracałam już kilka razy. uspokój umysł – tak wiem łatwo powiedzieć, ale jednak człowiek spokojny łatwiej godzi się z różnymi przeciwnościami losu i potrafi w tych przeciwnościach odnaleźć pozytywy. Jak osiągnąć taki stan – każdy musi sam znaleźć dla siebie złoty środek. Dla jednych to będzie joga, dla innych medytacje, jeszcze inni uciekną w sport, a kolejni w pasję. Ja uspokajam się w ciszy na łonie natury, najlepiej blisko wody. Szukam fajnych miejsc, które są malownicze i obserwuję, w taki sposób najszybciej się uspokajam i jednocześnie ładuję akumulatory. Ale nie zawsze tak było. Kiedyś spokój umysłu osiągałam poprzez fizyczne wyładowania – ten czas już minął bezpowrotnie 😉 Pociesz się, że sytuacji bez wyjścia, w Twoim życiu nie będzie zbyt wiele, ale jednak mogą Cię spotkać. Zapamiętaj sobie znaną maksymę „co nas nie zabije, to nas wzmocni”. Ja w sytuacjach kryzysowych powtarzam ją jak mantrę. Tak naprawdę mówię jeszcze do siebie: JEŚLI NIE MAM NA TO WPŁYWU, TO PO CO SIĘ MARTWIĆ…. i tak nic nie zdziałam, ale do tego wniosku trzeba dorosnąć i zdobyć naprawdę dużo wiedzy tajemnej 😉 Powodzenia w Waszej walce!!! Jeśli jeszcze nie wiesz, to jestem również na Facebooku TUTAJ – będzie mi niezmiernie miło, jak polubisz mój Funpage, a także na Instagramie i również fantastycznie się poczuję, jeżeli zaczniesz mnie obserwować 🙂 więcej wpisów od Karolina Jestem Karolina - Hashimotka i Matka Reumatyczki, która dietą i zmianą stylu życia powstrzymała szalejące w organizmie bomby autoimmunologiczne. Pasjonatka zdrowego żywienia i trybu życia-dyplomowany dietetyk. Miłośniczka Warmii i Mazur. Wielbicielka podróży :) Tych bliskich i tych dalszych. Baba z głową pełną pomysłów, której wszędzie pełno, "nienadążająca za swoimi ambicjami". Dużo się uśmiecham i dużo przeklinam. Odwiedzam ciekawe i fajne miejsca, podróżuję, zajadam pyszne jedzenie, dbam w sposób naturalny o zdrowie swoje i swojej Rodziny, rozpisuję diety i tym wszystkim dzielę się z Wami na moim blogu-tworzę dla Was, ale też dla siebie, żebym mogła za kilkadziesiąt lat usiąść i poczytać, jak fajną byłam babką;) KMB karolinamazanberent@ SAM ODKRYJ, DLACZEGO CZYTELNICY MÓWIĄ: ŚMIAŁEM SIĘ DO ŁEZ, ZRYWAŁEM BOKI CZY TO NAJŚMIESZNIEJSZA KSIĄŻKA, JAKĄ W ŻYCIU CZYTAŁEM! Jeśli umiesz zmienić pieluchę w łazience samolotuJeżeli potrafisz recytować z pamięci Kaczkę dziwaczkęJeśli znajdujesz okruszki w kieszeni swojego ubraniato jesteś tatą, który uśmieje się serdecznie, czytając Jak być ojcem i nie zwariować, i zaczerpnie z tej książki inspirację. Tim Bete rozumie, że w obliczu wyzwań, które stawia przed mężczyzną ojcostwo, zawsze jest miejsce na śmiech i podziw dla cudu, jakim jest młode życie powierzone Twojej opiece. Ach, powrót do szkoły. Jedne matki się cieszą, bo wróci rutyna, nie trzeba się codziennie głowić nad wymyślaniem rozrywek, w domu będą miały jedno dziecko mniej (pomnożyć razy ilość dzieci w placówkach), niektóre zostaną zupełnie same i przez pierwszych kilka dni będą słuchać ciszy i koić skołatane nerwy nad filiżanką tym razem gorącej kawy. Jeszcze inne martwią się, jak pogodzą etat, dojazdy do szkoły, do przedszkola, do żłobka, wszędzie na czas i bez fochów, zadania domowe, zakupy, obowiązki i jeszcze gdzieś w tym wszystkim magicznie trzeba odnaleźć odrobinę czasu dla siebie, czas z partnerem, czas na sport, rozwój. Jest jeszcze grupa matek, które najbardziej boją się rywalizacji. Tego wykańczającego ostrzału innych matek, które patrzą, oceniają, brwi unoszą. Blee. Od tego wszystkiego aż głowa puchnie. Jak być matką i nie zwariować? Bo to czasami jest tak. Wstałaś wcześniej, obiecałaś sobie, że będziesz ogarnięta, wyprasowana, będziesz oazą spokoju, ale wszechświat miał jednak inne plany, a Twoje dzieci akurat się założyły, kto szybciej wyprowadzi Cię z równowagi. O 7:45 rano masz wrażenie, że to był bardzo długi dzień. Wpadasz do placówki zziajana, pot po tyłku leci, znowu nie miałaś gdzie zaparkować, zapomniałaś gotówki na szkolną wycieczkę, włosy upięłaś byle jak, bo na nic innego czasu nie starczyło, młodsze dziecko jest zapłakane, po 40 minutowej batalii, której, gdyby nie wizja choroby, o mało nie przegrałaś – znowu chciało z domu wyjść w kostiumie kąpielowym, choć jest 10 stopni. I tak zderzasz się z matką idealną i jej pogardliwym spojrzeniem. Znowu nie dałaś rady. Jakie to szczęście, że doskonale wiesz, że ona akurat DZISIAJ ma lepszy dzień od Twojego, a może wcale nie ma, tylko tak gra? To nie jest pocieszenie, ani nawet porównanie. Po prostu – jak być matką i nie zwariować? Raz na zawsze uwierzyć, że matek idealnych nie ma. Wiesz to, prawda?Musisz umieć realnie ocenić swoje możliwości, bo wszystkiego się nie da. Wszystko mogą tylko laski z mediów społecznościowych, które nigdy nie są zmęczone, mają zawsze ładnie ułożone włosy, jędrny tyłek, a ich dzieci są uśmiechnięte, bawią się na białym dywanie w drogich stylówkach. Nikt z nas jednak nie widuje takich osób na żywo. Widziałam kilka bardzo znanych blogerek w akcji. Nie na zdjęciu już trochę inaczej wyglądały te ich idealne dzieci, uda też jakby grubsze, a twarz bez miliona filtrów – z przebarwieniami, zmarszczkami i worami pod oczami, jak moja czy Twoja. Wszystkie siedzimy w tym po uszy, niektóre tylko lepiej udają! A pomiędzy idealnym ujęciem jest milion całkiem zwyczajnych minut. Żeby jakoś przeżyć macierzyństwo, potrzeba dystansu. Trzeba umieć wypośrodkować. Dzisiaj ugotujesz trzydaniowy obiad, posprzątasz jak w pięciogwiazdkowym hotelu, narysujesz, zaśpiewasz, ulepisz, wypierzesz, wyprasujesz, a potem jeszcze usta umalujesz i z podniesioną głową wparujesz do szkoły, czując, że właśnie rzygasz tęczą. A jutro? Może już jutro będzie ten dzień, kiedy od rana wkurzy Cię wszystko. Ten dzień, kiedy głowa, po niespokojnej nocy, przerywanej czuwaniem, a w końcu pobudce o 5, nie przestanie boleć. Dzień, w którym do 17 będziesz snuła się po domu w piżamie, z rozbabranym każdym kątem, z niedokończonym obiadem i odkurzaczem od rana na środku salonu. Dzień, w którym starczy sił tyko na zamienienie piżamy na rozciągnięty dres, energii na zamówienie pizzy i puszczenie dzieciom bajki. A potem modlenie się o przetrwanie do 19. Dzień, w którym rozczarowanie macierzyństwem sięga znaleźć złoty środek, cieszyć się ze zwykłych dni, w które jakoś jest, jak i z tych wspaniałych i wyjątkowych. Te kiepskie przeczekać, przeżyć, zapomnieć. Wszystkiego się nie da! Nigdy nie bierz udziału w konkursach na matkę roku, na żonę idealną, na perfekcyjną panią domu, na pracownika dekady. Po co? Dzieci innych ludzi są ZAWSZE mądrzejsze, sprytniejsze, grzeczniejsze, szybsze, ładniejsze i do wyboru – jeśli Twoje jest brudaskiem, jej jest czyścioszkiem, jeśli Twoje jest niejadkiem – jej je wszystko, Twoje jest śmiałe – co Ty wiesz o życiu z nieśmiałym dzieckiem, Twoje śpi do późna – bez sensu, lepiej wstawać o 4 przynajmniej oni mają więcej czasu razem! Kumasz, co chcę powiedzieć? TO NIE MA SENSU! Nigdy w życiu tego nie wygrasz. A skoro nie wygrasz, to po co w ogóle startować? Jak być matką i nie zwariować? Zaufaj sobie i rób tak, jak dobrze jest dla Ciebie, Twoich dzieci i Twojej rodziny. Nie teściowej czy Halince spod czwórki. TOBIE. Mam koleżankę, której dzieci notorycznie jedzą płatki z mlekiem na kolację. No i co? Jedzą, bo lubią, są okazami zdrowia, a ona z matek, które robią własne przetwory, jedzą ekologicznie i ultrazdrowo, nie jest to kwestia ani lenistwa, ani wygody (a nawet gdyby to co, na stos z nią?). Ale dzieci przy kolacji robiły cyrki, raz tatuś podał płatki i było bez focha. Działa? Działa. Okazjonalnie próbuje im coś innego zaproponować, ale lubią płatki, a ona nie czuje potrzeby z tym walczyć. Woli spokój i miłą atmosferę. Przecież do końca życia tak nie będzie, przeczeka. Swoje dzieci odpieluchowałam, kiedy były na to gotowe, smoczki odstawiłam, kiedy dla mnie nadeszła najlepsza na to pora, dawałam i zupki kremiki, które gotowałam po nocach, na rowerze nauczyły się jeździć wtedy, kiedy chciały. Nie żyję standardowo, dlaczego więc miałabym swoje dzieci wciskać w ciasne pudełko podręcznikowych wyznaczników? Co mi to da oprócz stresu, nieprzespanych nocy i nerwów? Wychowując trojaczki od początku byłam skazana na porażkę. Kiedy to zrozumiałam, rozdałam wszystkie poradniki, odlubiłam wszystkie strony, które próbowały, pod płaszczykiem dobrych rad, wpędzić mnie w poczucie winy, koleżanki ograniczyłam do tych, które nie chcą się tylko pocieszyć, że w porównaniu ze mną mają gorzej/lepiej/bardziej. Od dawna robię tak, żeby grało i buczało. Jeśli jakaś metoda działa u Ciebie w domu – jest dla Ciebie niezawodna – to jest najlepsza metoda. Brawo Ty! Absolutnie nikt nie ma prawa Cię za to krytykować i się wtrącać. Raczej powinni bić Ci prawo – jesteś to nie Instagram, gdzie wszyscy wrzucamy zwykle najlepsze ujęcie. W życiu, podobnie jak w aparacie, mamy tylko jedno dobre zdjęcie, a na innych siata z biedry na drugim planie, otwarte drzwi do kibla, pięćdziesiąt zdjęć z pryszczem na nosie, z modnych poszarpanych dżinsów wystają majty z golfem, na stole kulinarny przegląd tygodnia, na salonach przytulny burdel, ktoś ziewa, ktoś zamknął oczy, ktoś płacze, kogoś boli głowa, zabrakło mleka, a na wycieraczce stoją ubłocone buciory. Życie no. Jak być matką i nie zwariować? Nie daj się. Nie wierz w te iluzje, tylko rób swoje, żeby babeczka z lustra od czasu do czasu witała Cię uśmiechnięta od ucha do ucha, z kciukiem podniesionym w górę i mrugająca okiem. Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna masz na nic czasu, w szczególności dla siebie? Kup moje autorskie produkty, które pomogą w ogarnianiu rzeczywistości. Stworzone przez matkę trojaczków – to działa! SKLEP. Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na się do Newslettera. Dzięki temu prosto na swoją skrzynkę dostaniesz info o nowościach i będziesz zawsze na śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i plaży.

jak być kochanką i nie zwariować